portugalia

Czy jesteś pewna, że chcesz herbatę?

Piękne, słoneczne dni w Portugalii mijały leniwie, a ja każdego z nich byłam zaskakiwana czymś nowym. Kolejny zwyczaj, tradycja… Sama nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po następnym wschodzie słońca.

Dni, jak już wspomniałam były słoneczne, wręcz upalne. W związku z tym wszelkie butelki i dzbanki opróżnialiśmy z prędkością świtała. Do obiadu zawsze podawano sok pomarańczowy, czerwone wino lub sangrię. Natomiast podczas deseru królowało vinho verde (dosł. zielone wino). Rano, do śniadania moje portugalskie rodzeństwo zawsze piło kawę. Jednak dla mnie, jako Polki dało się odczuć pewien brak jednego z ciepłych napojów — herbaty. Początkowo nie zastanawiałam się nad tym mocno, gdyż już w zeszłym roku Arsénio mówił o tradycji picia herbaty w Portugalii. Powiedział wówczas, że napój ten pojawia się na stołach tylko w okolicach godziny 17 tak, jak w Anglii. Jednak dni mijały, godzina 5 po południu wybiła już nie raz, a ja nie miałam okazji zobaczyć herbaty odkąd wyjechałam z domu. Ze względu na wysokie temperatury nie brakowało mi jej bardzo jednak powoli zaczęłam się nad tym zastanawiać. Zauważyłam, że w domu mojej rodziny w szafce nie ma nawet czegoś, co by przypominało herbatę. Widziałam tam różne rodzaje kawy, niesamowicie ważne w portugalskich domach serwetki, ale nie herbatę. W końcu porozmawiałam z Lénią na ten temat. Wyjaśniła mi, że w praktyce w Portugalii wcale jej się nie pije. Owszem, od czasu do czasu zdarza się zaparzać pochodzący oryginalnie z Azji napar, jednak są to rzadkie sytuacje.

Ostatniej nocy podczas mojego pobytu w Portugalii poszliśmy do kawiarni w Aveiro, by spotkać kilkoro naszych przyjaciół ze ŚDM. Przemierzyliśmy kilka wąskich uliczek, które mimo późnej godziny były pełne ludzi. Stoliki wręcz wylewały się z małych lokali, oświetlało je żółte światło latarni ulicznych, a w tle można było usłyszeć spokojną, pogodną muzykę. Usiedliśmy we właśnie takim wymarzonym miejscu. Od razu zostałam zajęta rozmową przez znajomych, których nie widziałam od ponad roku. Było tak dużo do opowiedzenia, że zupełnie zapomniałam o konieczności zamówienia czegokolwiek. Gdy podszedł do nas kelner, musiałam podjąć dosyć szybką decyzję. Było już chłodno, więc bez większego namysłu poprosiłam o herbatę. Musiałam jednak przejrzeć kartę napojów, by zdecydować, jaki jej gatunek chcę wypić. Ledwie ją otworzyłam, gdy usłyszałam pełne troski słowa:

—Czy jesteś pewna, że chcesz herbatę?— zapytał jeden z moich przyjaciół z powątpiewaniem zarówno w głosie jak i na twarzy.

—Tak, na pewno— odpowiedziałam, po czym złożyłam zamówienie.

Minęło kilkanaście minut i  przyjemnie pachnący napój już znalazł się przede mną. Jakże było wtedy dobrze rozgrzać się prawdziwą, gorącą herbatą! Mimo to wydawać by się mogło, iż portugalscy przyjaciele nie rozumieli mojego zachwytu. Wielokrotnie dopytywali, czy na pewno mi smakuje. Gdy odpowiedziałam twierdząco, mogłam dostrzec niemałe zdziwienie w ich oczach, potwierdzone kolejnym pytaniem o jakość, czy smak napoju. Wówczas jedynie uśmiechnęłam się szeroko i nalałam kolejną filiżankę herbaty…

15 myśli w temacie “Czy jesteś pewna, że chcesz herbatę?

  1. Mnie zaczyna brakować herbaty, gdy nie mam okazji się jej napić przez dzień lub dwa. Miałam tak nawet na wakacjach, gdy w hotelowym pokoju nie mieliśmy czajnika (swoją drogą, skandal :-D). Piłam wtedy głównie wodę butelkowaną i soki, ale brakowało mi coraz bardziej gorącej, słodkiej czarnej herbaty 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz